Roztocze MTB

To już drugi łańcuch, z którym mam problemy.
Pierwszy rozpiął się, a ten jak widać pękł. Dobrze, że zauważyłem to w domu, podczas zmiany na nowy, bo ogniwo było już rozchylone i też by pewnie się rozpiął podczas jazdy.
Jeździłem spokojnie, turystycznie-sportowo więc powodów nie było.

Takiej usterki jeszcze nie widziałem. Ten łańcuch to jakaś wyższa grupa? Shimano zawsze strzelają na pinach:)

Długo (kilka dobrych lat) jeździłem na XT/DuraAce 8biegowych i nigdy żaden mi nie strzelił. teraz śmigam na SLX 10b i nic się jeszcze z nim nie dzieje. Omijam SRAMa...

Grupa średnia, nie pamiętam już symbolu...
Zacznę chyba z wyciskaczem jeździć

Kiedyś też pamiętam, ze mi jakiś łańcuch się wygiął na boka - jakby z jakiej blaszki był zrobiony

W swojej wieloletniej karierze rowerzysty i ja pierwszy raz zerwałem, a właściwie naderwałem łańcuch. U mnie akurat Shimano CN-HG40, czyli Alivio.

Zdziwko o tyle, że ten łańcuch ma trochę ponad 1000 km zrobione, spokojną jazdą, krótkie trasy, żadnych zrywów czy wyścigów. Poprzednie napędy miały dużo gorszy żywot i jakoś przetrwały

Zauważyłem dopiero podczas czyszczenia napędu. Wcześniej słyszałem lekki stukot przy pedałowaniu, założyłem, że to łożyska w pedałach i olałem sprawę, a to wystające ogniwo klepało o wózek przerzutki. Zrobiłem tak ze 150 km. Mogłem jaja stracić.

No to całe szczęście, że jaja jednak na miejscu

Sam jeżdżę teraz na KMC, nie widzę różnicy między nim a Shimano, hula tak samo. Nie jest kierunkowy i to chyba plus. Kilku osobom montowałem KMC i też działa, poza normalnym zużyciem nic się nie dzieje.

Podejrzewam, że pogoń za zmniejszeniem masy zaszła już za daleko i minęła granicę minimalnej wytrzymałości + obserwowana wszędzie tandeta jakościowa.